Onkobieg – bieg charytatywny
Biegi charytatywne mają zupełnie inny wymiar. Mam odczucie, że nie są takie „formalne”, ponieważ nie ma na nich zawodowców walczących o podium a dużą część stanowią osoby, które stawiają swoje pierwsze kroki biegowe, a często jest to ich debiut w zawodach. Nie ma też spiny i robienia czasówek.
Dziś na warszawskim Ursynowie odbył się Onkobieg, wyrażający solidarność z pacjentami chorymi na nowotwory. Przez godzinę biegliśmy pętle wokół Centrum Onkologii oraz Instytutu Hematologii i Transfuzjologii. To znaczy nie tylko biegliśmy, bo można był spacerować, jechać na rolkach, hulajnogach, rowerach itp. Udział wzięli rodzice z dziećmi, pacjenci z opiekunami, no i wszyscy Ci którzy chcieli pomóc, ponieważ za każdą przebytą pętlę (za którą dostawaliśmy frotkę) sponsor wpłaca pieniądze na rzecz Stowarzyszenie Pomocy Chorym na Mięsaki „Sarcoma”.
Jest coś magicznego w takich biegach. Bardzo polecam Wam, żebyście wzięli udział w podobnej imprezie.
Niestety nie obyło się bez ofiar 🙁 Pierwszy raz w życiu podczas biegania „złapałam zająca” 😮 i to na pierwszym kilometrze. Podniosłam się, otrzepałam i poleciałam dalej. Na szczęście skończyło się tylko na otarciach :-).