JEDZENIEZDROWIE

Olej słonecznikowy

W lipcu zaczną kwitnąć słoneczniki – piękny widok, który bezsprzecznie kojarzy się z wakacjami na wsi.

Wiecie, że rdzenni mieszkańcy Ameryki traktowali słoneczniki jako symbol boga słońca, w tym Aztekowie, Otomi i Inkowie?
Coś w tym jest. Przecież kwiat słonecznika wygląda jak cudownie grzejące słońce 🙂

Ale kwiat kwiatem, mimo że piękny, ma w sobie coś cennego – nasiona. Zwane często pestkami słonecznika są przekąską, której trudno się oprzeć, a jak już zaczniemy łuskać nasionka, to nie da się przestać. Nie wiem co bardziej uzależnia – wydłubywanie wnętrza pestki czy sam jego smak 🙂

Nasiona słonecznika są bogate w magnez, który poprawia koncentrację i uspokaja oraz obniża ciśnienie krwi. Korzystnie wpływają na zmniejszenie bólów migrenowych i niwelują ryzyko występowania zawałów serca oraz udarów mózgu. Ważną rolę w nasionach słonecznika odgrywają też: witamina A, poprawiająca widzenie o zmroku i dbająca o ładny koloryt skóry oraz witamina D, zapobiegająca krzywicy u dzieci i osteoporozie u dorosłych. Słonecznik jest również jednym z najbogatszych źródeł witaminy B6 odpowiedzialnej za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego, zwiększającej odporność organizmu, łagodzącej skutki uboczne leków, zapobiegającej zespołom napięcia przedmiesiączkowego, pomagającej zwalczać ból i działającej odmładzająco.

Z nasion słonecznika pozyskuje się bardzo cenny olej.

Sklep Zielony Nurt oferuje konsumentom olej słonecznikowy tłoczony na zimno, bez dodatku konserwantów. Mam akurat przyjemność stosowania go w kuchni, więc podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami.

Olej ten stosuję tylko w formie zimnej (czyli nie smażę na nim, co raczej nie jest zalecane, ponieważ nie powinien być podgrzewany do temperatury > 100 stopni). Olej jest bardzo smaczny i porównując go do olei oferowanych w zwykłym spożywczaku (tych w plastykowych butelkach), to szczerze, nie ma co porównywać.

Ten z Zielonego Nurtu rzeczywiście smakuje jak pestki słonecznika. Świetnie nadaje się do sałatek czy po prostu do polania warzyw, które jemy na co dzień.

 

Ale olej słonecznikowy można wykorzystać też inaczej niż „spożywczo”.

Dziś będę robiła test z zastosowaniem go do włosów. Po prostu nałożę go na umyte i lekko osuszone włosy. Potrzymam trochę i zmyję. Można też zrobić odżywczą maseczkę na twarz – łącząc olej, żółtko i miód.
A może znacie inne patenty na użycie oleju z pestek słonecznika? Chętnie wypróbuję 🙂

 

Przypominam – jeśli chcecie dokonać zakupu w sklepie Zielony Nurt wpiszcie przy zamówieniu kod MA12805P, a Wasze zamówienie zostanie pomniejszone o 10 złotych.