Zmiana diety – dieta zbilansowana

Od połowy lutego br. postanowiłam twardo – zmieniam dietę.

Dlaczego?

Mimo, że biegałam i ćwiczyłam, to warstewka tłuszczu nie chciała zniknąć. Oczywiście byłam świadoma tego, że sekret wymarzonej figury pochodzi w 70% z dobrze zbilansowanej diety, a reszta to aktywność fizyczna, ale jakoś ciężko było mi się przestawić na „dobre jedzenie”. Niestety ciągłą pokusą były dla mnie słodycze, które mnie gubiły.

Sukcesem było to, że zapanowałam jednak nad swoim beznadziejnym rozłożeniem posiłków w czasie, tzn. na śniadanie kawa, o 13.00 przypominałam sobie, że nic nie jadałam, więc coś tam 😮 w siebie wrzucałam, a największa rozpusta była po 19.30 kiedy to wracałam z pracy do domu 🙁 I mimo, że nadal pozwalałam sobie na coś słodkiego 🙁 to tak jakby mięśnie zaczęły się troszkę uwidaczniać.  Ale było mi mało.

Na szczęście wraz z jedzeniem obfitszego śniadania, w którym nie brakowało węglowodanów złożonych, moje chęci na coś słodkiego ustępowały z dnia na dzień. Nawet dla mnie samej jest to nie do uwierzenia, ale bez kłopotu mogę przejść koło ciastek, nie dostając na ich widok ślinotoku 😮 Ogromny sukces!

Postanowiłam spróbować ułożyć sobie dietę. Na razie jest za dużo węglowodanów jak na redukcję, ale po świętach opracuję to na nowo. Najważniejsze, że w ten sposób jedząc czuję się bardzo dobrze. Nie mam napadów głodu, ssania w żołądku czy nagłych chęci na coś słodkiego 😉

A jak to wygląda w szczegółach?
Około 8.00 koktajl białkowy, czyli odżywka białkowa na mleku bez laktozy (czasem z dodatkiem owoców, np. truskawek) – oj pyszny początek dnia.

Około 10.30 omlet owsiany – a raczej placek owsiany (2 jajka, 3/4 szklanki płatków owsianych i mała garść rodzynek) – śniadaniowe odkrycie – pyszny i mega sycący.

Około 12.30 – Fruktajl (owocowa pycha bez dodatkowego cukru i wzmacniaczo-wspomagaczy 😉 )

14.30 to pora obiadu, który w pojemniczkach zabieram do pracy. Najczęściej jest to kurczak z brązowym ryżem lub z kaszą gryczaną i warzywa.

Około 16.00 czas na deser 🙂 pomarańcze lub pomarańcze z bananem.

Kolacja – godzina 19.30 – zazwyczaj sałata z kurczakiem (np. wędzonym).

A to jeszcze nie koniec 😮 Przed snem jeszcze jedna porcja odżywki białkowej 🙂

Sporo tego 😉