Półmaraton w rytmie walca – 36. Vienna City Marathon

No i się rozszalałyśmy. „Zdobywamy” Europę biegowo i to jest naprawdę świetny sposób na wyjazd typu City Break, ale z perspektywy biegacza. Wszystko zaczęło się od włoskiego półmaratonu nad jeziorem Garda, który przebiegłyśmy w listopadzie 2017 i wówczas postanowiłyśmy, że dwa razy w roku – na wiosnę i na jesieni, będziemy jeździć na europejskie tripy biegowe.

Zostawiam Wam linki do naszych wpisów o przebiegniętych przez nas europejskich półmaratonach. Mam nadzieję, że zachęcimy Was, do spróbowania takiej formy turystyki:

1. półmaraton nad jeziorem Garda – listopad 2017

2. półmaraton w czeskiej Pradze – kwiecień 2018

3. półmaraton w Budapeszcie – wrzesień 2018

 

Dziś o półmaratonie w Wiedniu, który biegłyśmy w kwietniu br.: Vienna City Marathon.

Dodam, że wszystkie te wyjazdy organizujemy na własną rękę – transport, noclegi, jedzenie, plan wycieczek. Oczywiście poza udziałem w półmaratonie, bo na ten kupujemy pakiet i uczestniczymy w biegu zorganizowanym 😉

Ale uwierzcie, żaden z tych wyjazdów nie byłby tak fantastyczny i nie zostawiałby tak wiele pozytywnych wspomnień, gdyby nie ekipa ludzi, z którą jedziemy.

Bo wyjeżdżamy nie tylko po to, żeby przebiec półmaraton, ale głównie, aby się rozerwać, pośmiać, pobawić i pozwiedzać – a to najlepiej wychodzi w zgranej grupie. Taki wyjazd trwa średnio cztery dni.

Dobra, wracamy do Wiednia i organizacji wyjazdu.

Podróż

Żeby było sprawniej do i z Austrii podróżowaliśmy samolotem. I tu uwaga, Wizz Air zmienił wymiary bagażu podręcznego, więc jeśli ktoś podróżuje tylko z takim, to może się zdziwić, bo wymiary się niestety zmniejszyły, a nie zwiększyły, nie może to być walizka na kółkach, itp. Ale o szczegółach poczytacie sobie na stronie linii lotniczych. W każdym razie, niektórzy pasażerowie byli niemiło zaskoczeni.

Lot trwał około 1:15.

Koszt w obie strony około 300 pln.

Nocleg

Jeśli chodzi o miejsce do spania, to tym razem nie robiliśmy rezerwacji na Booking, a przez Airbnb. Potrzebowaliśmy mieszkania na 6 osób, w tym z 4 łóżkami pojedynczymi, a przez Booking nie udało nam się znaleźć nic, co odpowiadałoby nam pod względem ceny i komfortu.

Za wynajęcie naszego mieszkania na 3 noce zapłaciliśmy około 3 000 pln (dla 6 osób).

Pakiet na bieg

Pakiet na 36. Vienna City Marathon, na dystans 21,0975 km – 79 euro.

Co to była za impreza! 36. Vienna City Marathon to największy event biegowy w Austrii!

Uwaga! W tym roku zapisało się na niego 40 590 biegaczy! Liczba obłędna, obejmująca wszystkich startujących w maratonie, półmaratonie i biegach towarzyszących.

Bieg

Półmaraton wystartował w niedzielę 7 kwietnia i co było oszałamiające – jednocześnie (tzn. falami), ale w tych samych strefach, ruszyliśmy z dystansem maratonu i sztafetą maratońską.

Blisko 35 000 biegaczy na mecie, w tle walc wiedeński, piękne słońce i ogromna energia tysięcy zawodników z całego świata. Bajkowo!

To co zwróciło moją szczególną uwagę to wzorowa organizacja. Obawialiśmy się tłumu do depozytów, ogromnych kolejek do toalet, ścisku na starcie. Nic z tych rzeczy!

I sam start były super. Ruszaliśmy ze swoich stref dwiema odgrodzonymi liniami, które łączyły się na 3 km.

A później przez około 17 km maratończycy i półmaratończycy biegli ramię w ramię, żeby rozdzielić się prawie na finiszu półmaratonu. Pierwszy raz biegłam w takim biegu na łączonych dwóch tak dużych dystansach.

Ale to co mnie oszołomiło, to trasa biegu. Najpiękniejsza jaką mi było dane pobiec. 21 km to jednak dość spory dystans i często biegi organizowane w miastach prowadzą przez peryferia, nieciekawe zakątki, czy wzdłuż tras szybkiego ruchu.

Natomiast trasa półmaratonu w Wiedniu była genialna! Przygotowana tak, aby biegacze mogli cieszyć się widokiem najpiękniejszych zabytków Wiednia. Wystartowaliśmy przy Vienna International Centre, następnie trasa biegła przez most Reichsbrucke, park Wiener Prater, gdzie cień drzew dawał niesamowite ukojenie. A jacy kibice! Cudowni, zaangażowani i uśmiechnięci. Finishowaliśmy zaś przy wiedeńskim ratuszu.

 

To był naprawdę fajny bieg, który gorąco polecamy!

Edyta