Zasługujesz na zdrowe bieganie – czy techniki trzeba się uczyć?

Gościem dzisiejszego wpisu jest Pan Jagoda, który pomoże Wam biegać szybko i bez kontuzji. Każdy z nas zasługuje na zdrowe bieganie – Ty też. Co?, jak? i dlaczego? – w poniższym artykule Pana Jagody.

Przez całe życie ciągle się czegoś uczymy. Najpierw chodzić, potem raczkować, później czytać, jeździć autem, następnie – języków obcych, sprzedawać, rozumieć kobiety (ciągle się uczę, ale moja żona postawiła wysoko poprzeczkę 🙂 ), pływać… na każdym kroku technika jest na wagę złota.

Jedyna czynność, której nie trzeba się uczyć to… bieganie, bo przecież to coś naturalnego. Każdy potrafi. Racja – każdy potrafi, ale czy ktoś potrafi biegać tak, aby nie robić sobie krzywdy?

Statystyki dla biegaczy są nieubłagane. Każdego roku ponad 75% wszystkich biegaczy ma kontuzję. Zatrzymaj się na chwilę. Znasz jakiegoś biegacza, który nie miał żadnej kontuzji? Jeśli to takie proste czemu, aż takie trudne? Być może chcemy zbyt szybko, od momentu kiedy wstaniemy od “korpo biurka”, czy rzucenia palenia (ja 🙂 )… i endorfiny zasłaniają nam wszystko. A gdy opada pierwszy kurz, tu boli, tam strzyka i ani się obejrzeć, znamy już wszystkich fizjo w mieście.

A gdyby tak zostać poprowadzonym krok po kroku, jak po sznurku, tak jak w planie przygotowującym nas do maratonu, do poprawnej techniki, która zapewni nam dużo mniejsze obciążenie ścięgien, stawów i mięśni? Brzmi cudownie, zbyt pięknie, aby było to prawdziwe, a jednak jest…

Jestem tego najlepszym przykładem. Jeszcze 6 lat temu byłem wrakiem człowieka, wrakiem biegacza. Zaliczyłem wszystkie możliwe kontuzje. Poznałem wszystkich możliwych sportowych ortopedów, fizjoterapeutów, chiropraktyków… moją siostrę (fizjo) doprowadzałem do szału, bo byłem u niej przed każdymi zawodami. To, że po zawodach w poniedziałek ją odwiedzałem jako pierwszy, to rzecz naturalna.

Kiedy już nie było żadnej nadziei, trafiłem na książkę “Urodzeni biegacze”. Chyba wszyscy się nią zachwycali kilka lat temu. Ale mnie nie powaliła historia, ale jedno stwierdzenie wypowiedziane przez Erica Ortona (trenera autora), które raz na zawsze zmieniło moje życie: “bieganie jest tak jak każda inna czynność – trzeba się jej po prostu nauczyć”.

Poczułem się jak walnięty obuchem… Przez kilka dni szukałem po całym kraju trenera, który nauczy mnie techniki biegania… nie znalazłem. Szukałem książek typu “bieganie w weekend”, nic.

I gdy myślałem, aby się poddać trafiłem na pozycję napisaną przez dr Romanova “Bieganie metodą Pose”. Kupiłem, przeczytałem w jedną noc i postanowiłem bieganiu dać jeszcze jedną szansę.

Minęło sześć lat i od tamtego momentu nie miałem ani jednej kontuzji.

Dla wszystkich biegam inaczej, dziwnie, ale za to bardzo szybko. Zostałem dwukrotnie mistrzem Polski na 3000 metrów w swojej kategorii wiekowej!! Ja osoba bez przeszłości lekkoatletycznej… za to z przeszłością uzależnieniową (link do mojej historii na końcu).

Od tamtego momentu bieganie stało się proste i przyjemne, także i dla moich podopiecznych, którzy wdrożyli moje wskazówki. Bo w bieganiu liczy się tylko to, aby podrywać (pull) stopę pod biodra używając mięśni tylnej części uda, i pozwolić grawitacji zrobić całą resztę 🙂

Jeśli chcecie się nauczyć biegać poprawnie technicznie, jeśli macie dość kontuzji, to zachęcam do zakupu książek dr Romanova, śledzenia jego kanału na YT PoseTV, a jeśli chcecie to wszystko w pigułce i pragniecie sprawdzić, czy to dla Was, zapraszam Was na weekendowe warsztaty. Cudów nie obiecuję, jedno jest pewne… po takim weekendzie już nigdy bieganie nie będzie takie samo. Nawet jeśli wrócicie do starych nawyków, z tyłu głowy pojawi się myśl “źle robię”.

Zachęcam do zadawania pytań 🙂
Pan Jagoda
Bo zasługujesz na zdrowe bieganie
Less is more

 

moja historia – ​ http://panjagoda.pl/bieganie/od-zera-do-bohatera/

znajdziecie mnie tutaj -> ​ https://web.facebook.com/panjagoda