Misja piękne włosy ! – 4 magiczne preparaty

Dziś chciałam się z Wami podzielić moim sposobem na ratowanie zniszczonych włosów, w ramach tzw. „Misji piękne włosy”.

Nadszedł ten czas, że po przetestowaniu wielu produktów dostępnych na rynku, z ręką na sercu mogę Wam polecić te, które są w moim przypadku najbardziej skuteczne.

Odratowały moje włosy ze stanu totalnego zniszczenia po źle wykonywanym rozjaśnianiu, do poziomu, kiedy stały się miękkie i piękne, jakby nigdy nie były poddawane żadnym zabiegom fryzjerskim.

Oczywiście do destrukcji mojej fryzury przyczyniły się także treningi, codzienne mycie i suszenie oraz totalne przesuszenie po nurkowaniu w słonej wodzie.

Kiedy około 2 lata temu moja fryzura zaczęła przypominać miotłę, a liczba wykruszonych włosów, które zostawiałam wszędzie  – na ubraniu czy poduszce, zaczęła mnie przerażać, postanowiłam wyruszyć im na ratunek.

4 magików

Myślę, że w mojej sytuacji zastosowanie jednego preparatu nie przyniósłby żadnego efektu. Oczywiście co za dużo to nie zdrowo, ale 4 preparaty to w sam raz ;)!

Ofensywę ratowania moich włosów zaczęłam od środka – stosując suplementy i oczywiście od zewnątrz – używając preparaty bezpośrednio na włosy.

Biotebal

Biotebal to preparat zawierający samą biotynę, czyli witaminę B7. Zaczęłam go stosować w celu przyspieszenia wzrostu nowych włosków i odzyskania utraconej objętości, w jak najszybszym czasie.

Suplement ten dostępny jest w większości aptek, a jego koszt za 30 tabletek to ok. 20-30 zł.

biotebal

Dziennie przyjmujemy jedną tabletkę, tak więc opakowanie wystarcza na miesięczną kurację.

Należy ją kontynuować przez 3 miesiące, po czym najlepiej zrobić kilkumiesięczną przerwę. Efekt jaki zauważyłam po ok. 2 miesiącach stosowana preparatu, to naprawdę ogromna ilość nowych włosów na głowie, tzw. baby hair ;)! Trzeba pamiętać, że „efektem ubocznym” dla dziewczyn stosujących manicure hybrydowy staną się częstsze wizyty u kosmetyczki, ponieważ paznokcie zaczynają rosną jak szalone 😉

Olaplex

Przed pierwszym użyciem tego preparatu sądziłam, że jego popularność to tylko efekt skutecznej reklamy. Jednak już po pierwszym zabiegu wiedziałam, że to jest właśnie to, czego potrzebowały moje włosy!

Ola­plex to sys­tem pie­lę­gna­cji wło­sów oparty o opa­ten­to­wany skład­nik – Bis-Aminopropyl Diglycol Dimaleate, który na rynku fry­zjerskim nie ma żad­nego odpo­wied­nika. Produkt został stwo­rzony po to, aby rege­ne­ro­wać włosy, które ule­gły znisz­cze­niu po kolo­ry­za­cji, roz­ja­śnia­niu czy trwa­łej ondu­la­cji.

Ola­plex możemy zasto­so­wać w trak­cie kolo­ry­za­cji, także przy flam­boy­age i ombre, zabiegu kera­ty­no­wym, trwa­łym pro­sto­wa­niu. Uzyskujemy lśniące i gład­kie włosy jakby nigdy nie były poddawane żadnemu zabiegowi fryzjerskiemu 😉 !

Olaplex-Stefan-Pauli-Friseur-München-Modepilot

Ist­nieją 3 poziomy zabiegu Ola­plex. Zabiegi nr 1 i 2 wyko­nuje się w salo­nach fry­zjerskich. Zabieg nr 3 sto­suje się w domu.

Ola­plex No 1 Bond Mul­ti­plier – dodaje się go do dowol­nego pro­duktu stosowanego do kolo­ry­za­cji wło­sów – farby lub roz­ja­śnia­cza, ale też można zasto­so­wać go tuż po kolo­ry­za­cji. Mul­ti­plier ma zapo­biec uszko­dze­niom włosa, jak i napra­wić te już uszko­dzone.

W moim przy­padku fry­zjer stosuje go po zabiegu, pozostawiając na włosach około 10 – 15 minut.

Ola­plex No 2 Bond Per­fec­tor – ma za zada­nie utrwa­lić Mul­ti­pliera, dla­tego nakła­dany jest po jego zmy­ciu na około 5 minut. W kon­sy­sten­cji podobny jest do odżywki do wło­sów, ale to nie jest odżywka a utrwalacz. Koszt zabiegu w salonie fryzjerskim to ok. 80 zł

Ola­plex No 3 Hair Per­fec­tor – umoż­li­wia rege­ne­ra­cję wło­sów i utrzy­ma­nie ich w jak naj­lep­szej kon­dy­cji pomię­dzy zabie­gami. Pod­trzy­muje efekt Ola­plexu No 1 i 2. Do stosowania w domu raz w tygodniu.

Ja stosuję go zgodnie z zaleceniami producenta raz w tygodniu, pozostawiając na głowie min. 20 min. Olaplex 3 można już kupić w większości salo­nów fry­zjerskich lub sklepach internetowych. Kosztuje około 120 zł za 100 ml.

Rain dance

Do stosowania na co dzień, serdecznie polecam Wam maskę firmy Artego – Rain dance.

Jest to chyba najlepszy preparat do stosowania w domu na jaki trafiłam! Preparat zawiera olejki: arganowy, tsubaki i z kamelii i sprawia, że włosy wyglądają na gładkie i nawilżone. Nie puszą się i bardzo łatwo je rozczesać. Już podczas spłukiwania czuć, że włosy są naprawdę miękkie.

Produkt jest bardzo, bardzo wydajny i zagościł w mojej w łazience na stałe. Istotne jest to, że zupełnie nie obciąża i nie przetłuszcza moich cienkich włosów. Maskę stosuję każdego dnia po myciu głowy, pozostawiając ją na włosach na około 10 min. Koszt produktu to ok. 60 zł za 250 ml.

2128-thickbox_default-rain-dance-maska-intensywnie-nawilzajaca-150-ml-artego

Trochę natury – olej kokosowy

Podróżując po Tajlandii, zwróciłam uwagę, że Tajki chętnie stosują olej kokosowy do pielęgnacji swoich włosów. Mało tego, w sklepie z kosmetykami zauważyłam, że buteleczki i słoiczki z olejem kokosowy stały na półce pomiędzy licznymi szamponami i maskami do włosów. Wówczas postanowiłam więcej poczytać na temat pielęgnacji skóry głowy olejem kokosowym i tak wkrótce włączyłam go do codziennej pielęgnacji moich włosów 😉

Musicie wiedzieć, że olej kokosowy stosowany na włosy pomaga w odbudowie ich struktury proteinowej, wzmacnia je, walczy z łupieżem i odżywia skórę głowy.

Jest to kosmetyk naturalny, wydajny i bardzo przyjemny w stosowaniu. Olej kokosowy wnika w cebulki, odżywia je i dostarcza niezbędnych składników mineralnych, takich jak potas, cynk czy magnez. Zamyka łuskę włosa, dzięki czemu staje się on miękki, lśniący a końcówki nie rozdwajają się.

100-organiczny-olej-kokosowy

Jeżeli pomiędzy myciami moje włosy są szczególnie przesuszone, a końcówki rozdwojone – wystarczy, że wmasuję odrobinę oleju w szczególnie zniszczone kosmyki. Pamiętajcie, najlepiej aby olej kokosowy był nierafinowany – tzw. extra virgin. Wówczas efekt dla włosów jest najlepszy dzięki bogactwu składników odżywczych.

Ja stosuję olej kokosowy raz w tygodniu – lekko podgrzewam olej w dłoniach, aby stał się płynny, a następnie wcieram w końcówki, pozostawiając go na włosach na całą noc.

Podsumowując moje działania w ramach „Misji piękne włosy”:

Biotebal – zażywam raz dziennie 1 tabletka 5 mg [optymalny czas kuracji 3 miesiące potem zalecana jest kilkumiesięczna przerwa]
Olaplex nr 1 i 2 – stosuję w salonie fryzjerskim podczas każdego farbowania 😉 Olaplex nr 3 stosuję w warunkach domowych raz w tygodniu, pozostawiam preparat na włosach na min. 20 min.
Maska Rain dance – używam za każdym razem po umyciu głowy, pozostawiając maskę na głowie na ok. 10 min
Olej kokosowy extra virgin – stosuję raz w tygodniu, nakładając olej na zniszczone końcówki i pozostawiając go na całą noc.

Niech Wasze włosy staną się na wiosnę miękkie, błyszczące i gładkie!!!!

Powodzenia

Justyna S.