Dlaczego wiek bywa wymówką?

Na pewno spotkaliście się z wypowiedziami starszych znajomych, czy rodziców, którym opowiadacie o swojej sportowej pasji, że dla nich „jest już za późno, żeby coś ze sobą zrobić”? Albo też –  „po co mam ćwiczyć, jestem już za stara/y na sport”… 

Serio? Czy dbałość o formę, zdrowie, lepsze samopoczucie i nie oszukujmy się – lepszą figurę, zarezerwowana jest dla osób młodych?

Czy ktoś, kto ma np. 40plus i nigdy nie uprawiał żadnej aktywności sportowej, nadal ma siedzieć w fotelu, przyjmując coraz więcej tabletek – a to na cukrzycę, nadciśnienie, podwyższony cholesterol czy bolący kręgosłup?

Przecież taki stan rzeczy zmierza wyłącznie do destrukcji organizmu, a zasłanianie się wiekiem, jest tylko śmieszną wymówką.

Ja to wiem, Wy pewnie też. Jednak zdarzają się pewne epizody, jak np. ten, którego byłam „bohaterką”, które potrafią zachwiać moją pewność w tej kwestii.

Pewnego dnia, gdy ćwiczyłam na siłowni, podszedł do mnie trener personalny, oferując mi swoje usługi. Przeprowadził ze mną mały wywiad, zadał kilka pytań, m.in. jak długo ćwiczę, ile mam lat…? Poza tym, że instruktor ten nie miał bladego pojęcia jak nawiązać kontakt z potencjalnym klientem i nie znał nawet podstaw psychologii, postawił twierdzenie, które zbiło mnie z tropu.

Powiedział, że dla mnie to już ostatni moment, żeby coś ze sobą zrobić, w rozumieniu poprawić swoje ciało, figurę, a może nawet już jest za późno!

 

Na początku byłam w szoku, jak on mógł coś takiego powiedzieć?! Później zaczęłam się zastanawiać – może rzeczywiście miał rację…? Po co biegam, ćwiczę skoro to i tak na nic, bo przekroczyłam granicę wieku, w którym można było poprawiać swoje mankamenty…

B Z D U R Y ! ! !

Wymazuję z pamięci to, co powiedział ten człowiek!

Nigdy nie jest za późno, by zadbać o swoje zdrowie, kondycję i urodę.

Może na efekty trzeba czekać dłużej i nie jest tak, jak to było w wieku dwudziestu kilku lat. Może już nie wystarczy tydzień diety by brzuch był płaski.. Ale bez przesady!

Jeśli sport sprawia radość, a zdrowe jedzenie smakuje, to nie należy się dołować! A tym bardziej siedzieć na kanapie z pilotem w ręku, paczką chipsów i czekać nie wiadomo na co!

Macie energię, siłę, chęci?! Cieszcie się życiem i znajdźcie swoją pasję, np. sportową, wóczas żaden wiek nie będzie dla Was barierą, żeby ją realizować!

Zapewniam osoby, które mają dobrze po 30-tce i starsze, że nie ma znaczenia metryka i „sportowa przeszłość”. Jeśli chcecie zawalczyć o dobre samopoczucie i piękniejsze ciała, to do dzieła. Na pewno wyjdzie Wam to na zdrowie i jest lepszą alternatywą, niż bierne czekanie do emerytury!

 

Pozdrawiam

Edyta