Perfekcyjne Święta, czyli jak się „zachetać” z radością i kolędą na ustach, już w czasie Adwentu

Dzisiaj, kolejny raz, gościmy na naszym blogu Magdalenę Warych – Coacha Świadomych siebie Kobiet oraz trenera językowego. Na kilka dni przed Świętami publikujemy artykuł Magdaleny, który pozwoli nam się na chwilę zatrzymać i zastanowić nad tym, jak według nas wyglądają perfekcyjne Święta Bożego Narodzenia.

***********************************

Święta. Już od drugiego listopada, Święta Bożego Narodzenia osaczają Cię reklamami, bombkami i choinkami – oślepiając oczy kolorowymi świecidełkami.

O  Świętach się nie da zapomnieć!

Guru marketingu dali Ci prawie dwa miesiące, żebyś mogła się przygotować i spełnić oczekiwania wszystkich… Bank też przychylny – udzieli Ci super kredyciku. Jak Cię nie stać na zbytki, w Salonie spa wyklepiesz twarz i ciało przed Pierwszą gwiazdką, żebyś wyglądała jak „nówka sztuka” na Wigilię i będzie dobrze.

Bo przecież zależy Ci na uznaniu – i męża, żeby zauważył jaka jesteś dobrze zorganizowania i gospodarna, i rodziny, i dzieci, i koleżanek z pracy. Ty potrafisz!

Ty sama dotaszczyłaś dwumetrowego chojaka, sama go wspaniale ubrałaś tworząc niepowtarzalną atmosferę w domu, wysprzątałaś mieszkanie zgodnie z magicznymi wskazówkami perfekcyjnej Pani Domu. Teraz biegasz po sklepach jak niestrudzony maratończyk, zdobywający Koronę Ziemi, aby dogodzić każdemu z Twoich bliskich, wybierając ten jedyny, niepowtarzalny prezent.

Potem jeszcze należy zaadresować gusta kulinarne każdego z domowników, wliczając rodziców i teściów – bo przecież nie chcesz, żeby teściowa zarzuciła Ci że „serwujesz garmażerkę” i chcesz zasłużyć na pochwałę.

Tak więc, zanim pokryjesz paznokcie lśniącą, cudowną hybrydą – czas pozagniatać pierogi, wstawić kapustę z grochem i przygotować bigosy – tudzież makiełki, czy kutię.

Bo kto jak kto, ale Ty sobie poradzisz! Ty – Gladiatorka i Wojowniczka, patronka Domowego Ogniska i Matka Polka!

Ty – kobieta niezłomna i Zosia Samosia, bo delegowanie napawa Cię wstydem, czy poczuciem winy!

Ty chcesz udowodnić, że można pracować, dodatkowo po pracy zorganizować doskonałe Święta i jeszcze nie wyglądać potem jak znoszony kapeć – tylko zadbana, wypoczęta, spełniona kobieta tryskająca optymizmem i energią.

Tylko czy o to tak naprawdę Ci chodzi?

I czy naprawdę tak się czujesz? Czy tylko zakładasz w Wigilię maskę Super-woman, żeby przykryć Twoje zmęczenie i rozczarowanie.

Kiedy w grudniu rozmawiam z kobietami, czasem dzielą się one ze mną ambiwalentnym stosunkiem do Świąt.

Z jednej strony niby czas rodzinny, spokoju i przepełnia ich serca, a z drugiej ogrom pracy, który na siebie nakładają oraz oczekiwania innych, przytłaczają je i sprawiają, że właśnie w Święta, po kilku tygodniach perfekcyjnych, morderczych przygotowań – nie potrafią się już tymi Świętami cieszyć.

Zostało jeszcze parę dni. Może warto usiąść na chwilę i pomyśleć o swoich potrzebach. Może warto zamiast przygotowywania samodzielnie 12 potraw, iść na masaż Lomi Lomi, albo poczytać książkę.

Może warto odpuścić „perfekcyjne święta”, by nie „zachetać się” z kolędą na ustach. Pamiętaj – to Twój wybór!

Wyczerpana Matka Polka nawet w masce Super – woman nie będzie dobrym rozwiązaniem na Święta – ani dla swoich bliskich, ani tym bardziej dla siebie samej.

 

Magdalena Warych