Damskie torebki

Kobieta, zawsze pozostanie kobietą 😉 Taką, która lubi się dobrze ubrać, być umalowana, z perfekcyjnie wykonanym manicure i pedicure.

Nowe kolekcje sportowe – legginsy, buty, topy – kuszące kolorowymi barwami i ciekawymi rozwiązaniami, ułatwiającymi aktywność, często rozpalają kobiece serca. Kupujemy kolejne szorty czy staniki sportowe. Dlaczego? Bo lubimy pięknie wyglądać i dobrze się czuć, mimo, że po treningu wyglądamy, jakby ktoś dopiero co wyciągnął nas z sauny.

Ale nasze życie to nie tylko sport. Zazwyczaj pracujemy np. w biurach i tam nie możemy sobie pozwolić na „sportowy szyk”. Jeśli nie mamy typowego dress code i nie musimy wbijać się w nudne garsonki, to szukamy ciuchów, w których będziemy wyglądać dobrze i oczywiście będą nam się podobały i pasowały do charakteru pracy, którą wykonujemy.

Na rynku sportowych ciuchów jest masa, ale tych codziennych – masa razy miliard 😉 I do tego wieczne słowa „nie mam się w co ubrać”, mimo że w szafie przybyła nowa sukienka.

Jak sobie z tym poradzić? Oczywiście dodatkami – jedna kiecka do tego różne dodatki i już mamy zróżnicowane stylizacje, np. do pracy.

Faktem jest, że z dodatkami też można szaleć i mieć nieskończoną ilość butów, torebek, apaszek, itp. Tylko, że zdarza się, iż te akcesoria są kiepskiej jakości. Kupujemy na wyprzedaży, bo dobra cena, coś rzuci nam się w oczy, czy też „koleżanka ma takie buty – też chcę”. Później w szafie mamy 40. torebek z ceraty, które po kilku miesiącach nie wyglądają już tak dobrze, jak na półce sklepowej, czy kilkadziesiąt par butów, w tym większość z eko-skóry, których nie nosimy, bo w upały robią nam się odciski od „plastiku”, a w zimne dni – stopa nie oddycha. Koniec końcem, raz na pół roku/rok, robimy porządki w szafie i wyrzucamy te nasze „okazjonalne łupy”.

Przyznam, że do jakiegoś czasu też tak robiłam, jeśli chodzi o torebki. Kupowałam, a później wyrzucałam.

Postanowiłam to zmienić. Kupiłam skórzaną damską torebkę Batycki i odtąd zaczęła się moja miłość do firmy z bursztynowym oczkiem. Torebki raz, że są piękne, to przede wszystkim bardzo dobre jakościowo. Gdy przychodzi do mnie paczka z nową torbą, już rozglądam się za kolejnym modelem. I nie, nie posiadam „miliona” torebek damskich od firmy Batycki. W mojej szafie mam póki co, klasyczny model czarny, torebkę w kolorze rudym, czerwonym i ostatnio dołączyła do mnie szara. Są to spore torby, które świetnie nadają się do pracy – dość pojemne, wytrzymałe, ale nie mają wyglądu „worka na ziemniaki”. W kolekcji mam też małą, czarną torebkę wizytową Batycki – taki klasyk, który powinna mieć w szafie każda kobieta.

Raz, że te damskie torebki są piękne i dobre jakościowo, to nie mam też „kaca moralnego”,  który mnie męczył, gdy co pół roku wywalałam torebki kupione w sieciówkach, bo się delikatnie mówiąc, znosiły. Do takiej torebki dopasowuję skórzane buty i voila. W szafie można mieć trzy sukienki „na krzyż”, a dodając do nich różne komplety – torebka plus buty – wyglądać, jakby szafa pękała w szwach.

Jeśli chodzi o buty, to w oko wpadła mi ostatnia kolekcja sandałów Ryłko. W poprzednich kolekcjach jakoś nie mogłam nic dla siebie znaleźć, natomiast tegoroczne modele – bomba! I do tego pasują do moich torebek 🙂

Ech, kobiety 😉 Ciekawi mnie, czy wolicie mieć w szafie dużo rzeczy, czy stawiacie na jakość, powiązaną z minimalizmem…

 

Edyta