„Wielkie wejście odważników kulowych”

Muszę przyznać, że sporo czytam. Z reguły „na tapecie” mam 3 książki, które czytam równolegle, w zależności od nastroju w jakim znajduję się danego dnia.

Ostatnio w ręce „wpadła” mi książka o odważnikach kulowych byłego rosyjskiego instruktora komandosów Specnazu – Pavela Tsatsoulina. A że w Święta dopadło mnie przeziębienie i mój nastrój na bieganie albo kettle musiałam zastąpić inną aktywnością, postanowiłam chociaż poczytać o sporcie 😉

„Wielkie wejście odważników kulowych” to książka, która opisuje w jaki sposób efektywnie zadbać o swoją wydolność, korzystając z niewinnie wyglądających kettli, które są praktycznie niezniszczalne i w porównaniu z innym sprzętem, zajmują bardzo niewiele miejsca. Do tego są nieporównywalnie tańsze od wszystkich skomplikowanych sprzętów do ćwiczeń. To właśnie sprawiło, że w domu od jakiegoś czasu mam tzw. „udomowione kettle” o ciężarze 12kg, 16kg, 20kg, 24kg. Po przeczytaniu pozycji autorstwa Tsatsoulina myślę, że może ona stanowić doskonałą „instrukcję” dla wszystkich tych, którzy chcą zapoznać się z podstawowymi technikami kettlebell [w teorii oczywiście 🙂 ].

Tym, którym jednak teoria nie wystarcza i chcieliby zacząć praktykować, dla zachęty pozwolę sobie przytoczyć słowa autora książki „…chociaż wiele różnych sprzętów sportowych reklamuje się jako środki rozwoju kondycji całego ciała, tylko odważniki zapewniają siłę, eksplozywność, elastyczność, wytrzymałość, a także utratę tłuszczu, bez hańbienia się dietą czy aerobikiem – wszystko to w jednym niewielkim pakiecie”.

Zachęcam więc do lektury i ćwiczeń z wykorzystaniem kettlebell.

Justyna S.