Zabiegane.com – jak to się zaczęło?


Prezentujemy artykuł, który ukazał się 2 września 2016r. w magazynie Connect dla pracowników Raiffeisen Polbank.
Artykuł ma formę wywiadu z Justyną G.

NASZYM MARZENIEM JEST STWORZENIE MIEJSCA DLA KOBIET CIEKAWYCH ŚWIATA, POSZUKUJĄCYCH
W ŻYCIU RADOŚCI I NOWYCH WYZWAŃ. TO MIEJSCE MA BYĆ ODSKOCZNIĄ OD CODZIENNOŚCI RÓWNIEŻ
DLA NAS, DAWAĆ PRZESTRZEŃ DO TEGO, ABYŚMY MOGŁY DZIELIĆ SIĘ MIĘDZY SOBĄ, ALE TEŻ Z INNYMI
ZABIEGANYMI KOBIETAMI PRACUJĄCYMI, PRZEŻYCIAMI Z NASZEGO DRUGIEGO ŻYCIA – ŻYCIA PO 17.00 🙂

Jak to wszystko się zaczęło?

Wszystkie trzy pracujemy w dużych korporacjach finansowych –  Justyna Sobora do niedawna w Banku Raiffeisen, Edyta zajmuje się funduszami inwestycyjnymi i wszystkie jesteśmy zabiegane.  Kiedy wspólnie z Justyną S. pracowałyśmy w Biurze Innowacji, miałyśmy  okazję wykorzystywać w pracach projektowych metody i narzędzia Service Design i UX Design Thinking, których głównym zadaniem jest koncentrowanie się na potrzebach klienta.

Podejście, w którym klient jest w centrum uwagi a nie np. systemy informatyczne czy procesy, okazuje się być bardzo skuteczne, ponieważ pomaga tworzyć produkty i usługi, z których chcą korzystać użytkownicy. Dlatego takie samo podejście postanowiłyśmy wykorzystać w życiu prywatnym, przy tworzeniu naszego bloga Zabiegane.com.

Naszym marzeniem jest stworzenia miejsca dla kobiet ciekawych świata, poszukujących w życiu radości i nowych wyzwań. To miejsce ma być odskocznią od codzienności również dla nas, dawać przestrzeń do tego, abyśmy mogły dzielić się między sobą, ale też z innymi zabieganymi kobietami pracującymi, przeżyciami z naszego drugiego życia – życia po 17:00.

Prace projektowe nad blogiem Zabiegane.com (w tym dobór narzędzi i metod) prowadziłyśmy podobnie jak przy projektach bankowych. Zaczęłyśmy oczywiście od fazy eksploracji, czyli obserwacji,  desk research’u, rozmów ze znajomymi, podpatrywania „konkurencji”, czyli tego, co już teraz oferuje tzw. blogosfera i serwisy internetowe.

Najbardziej fascynująca i kreatywna była kolejna faza, kiedy wiedziałyśmy jakie są problemy i potrzeby i zaczęłyśmy szukać pomysłów na ich rozwiązanie. Wtedy też powstały pierwsze prototypy bloga i logo, a następnie wizualizacje strony www – „makiety klikalne”  w programie Axure. Zdecydowałyśmy się na samodzielne wykonanie bloga i potraktowałyśmy to jako wyzwanie! Zabiegane.com powstało na ogólnodostępnym kreatorze stron www Word Press. Jednak  bardzo trudno było wybrać gotowy szablon oferowany przez WP, który w 100% odpowiadałby naszym potrzebom. Rozpoczął się żmudny proces customizacji – czyli dostosowania szablonu WP do naszych indywidualnych potrzeb tak, aby  efekt końcowy był zgodny z naszymi pomysłami i wyobrażeniami. Po tej „ścieżce zdrowia” Word Press wraz z jego szerokimi możliwościami, m.in. połączenia z social media (Facebook, Instagram, newslettery itd.) został przez nas oswojony.

Skąd pomysł na prowadzenie bloga dla kobiet?

Zabiegane.com powstało ze starcia trzech osobowości zupełnie różnych kobiet, które połączyło zamiłowanie do sportu, wspólne zainteresowania, potrzeba celebrowania życia, pragnienie poszukiwania radości a przede wszystkim ogromna chęć stworzenia swojego miejsca na ziemi.

Na co dzień często dzieliłyśmy się zdjęciami, nowinkami kosmetycznymi, wynikami swoich biegów, kolejnymi eksperymentami na siłowni czy na CrossFit, no i wzajemnie motywowałyśmy się do podejmowania kolejnych wyzwań. To było i jest dla nas czymś naturalnym. Jednocześnie brakowało nam wirtualnego, kobiecego miejsca, gdzie chciałybyśmy systematycznie zaglądać, aby znaleźć dawkę pozytywnych emocji, spojrzenia z perspektywy kobiety dbającej o swoje zdrowie, sprawność fizyczną, rozwój. Szukałyśmy miejsca stworzonego nie przez znaną celebrytkę, dla której blogowanie to zawód, czy przez „nastoletnią fit blogerkę”, która poradzi nam jak zrobić brzuch w tydzień a przez „zwykłych ludzi”, którzy każdego dnia wstają o 6:30 i idą do pracy. Pomyślałyśmy, że same stworzymy takie miejsce.

Jedna z nas  – Edyta prowadziła blog „Endorfinowy Szał” i stwierdziłyśmy, że nasza koncepcja wypracowana w trakcie procesu projektowego, wpisuje się w formułę bloga. Naturalnym zatem było, że będziemy kontynuować dzieło Edyty, tylko w nieco zmienionej formule. „Endorfinowy Szał” miał już stałe, wierne grono odbiorców, których nie chciałyśmy osierocić. Mamy nadzieję, że nowe twarze redaktorek i rozszerzona tematyka przypadną do gustu obecnym Czytelnikom, ale zyskamy również wielu nowych obserwatorów.

Dla kogo jest blog? Jakie macie cele blisko i daleko terminowe?

Blog w obecnej odsłonie  skierowany jest do kobiet pracujących, w naszym wieku, poszukujących w życiu czegoś, co pozwoli poszerzyć horyzonty. Naszymi odbiorcami, jak się okazuje, są też panowie, co nas bardzo cieszy. Piszę „w obecnej odsłonie”, bo nie zamykamy się na zmiany. Traktujemy to trochę jako pole doświadczalne, które będziemy na bieżąco zmieniać i dostosowywać do oczekiwań odbiorców, jak również do naszych ambicji i aspiracji – bo jak wiadomo kobieta zmienną jest. Wykorzystujemy m.in. Google Analytics, analizę trendów i inne ogólnie dostępne narzędzia, które pozwalają śledzić zachowania odbiorców. Nie ukrywamy jednak, że głównie kierujemy się intuicją i zdrowym rozsądkiem – w kobietach siła!.

 

Jaki jest nasz cel? Blog przede wszystkim ma nam sprawiać radość, a praca nad nim ma być przyjemnością i wyzwaniem. Pozytywnych emocji nie da się udawać, kreować –  odbiorca to natychmiast wyczuwa.

 

Bardzo dużo nauczyłyśmy się przygotowując samą koncepcję bloga, zarówno od strony wizualnej jak i merytorycznej. To jest nasz autorski pomysł i wykonanie (przy ogromnym wsparciu Łukasza Dmowskiego). Wszystkie grafiki i banery przygotowujemy samodzielnie, po oswojeniu Adobe Photoshop i Ilustratora. Jesteśmy w zasadzie samowystarczalne, ale ciągle się uczymy. SEO – optymalizacja strony pod kątem wyszukiwania w przeglądarkach internetowych, sieci afiliacyjne, nie są już dla nas obcobrzmiącymi terminami.

Skąd pomysł na nazwę?

To długa historia. Nazw było dziesiątki, ale w końcu wybrałyśmy tę, która była nam najbliższa. Wszystkie trzy pracujemy zawodowo, mamy rodziny, zwierzęta, pasje i czasem doba jest dla nas zbyt krótka. Jesteśmy zabiegane w codziennym, szybkim, warszawskim życiu.  Jednocześnie łączy nas pasja do biegania, więc nazwa podwójnie do nas pasuje.

Czy macie dużo wejść? Ile osób do Was pisze?

Zabiegane.com wystartowały 10 lipca br., więc dopiero „przed chwilą” minął nasz pierwszy miesiąc. W tym czasie zebrałyśmy ponad 5 tys. unikalnych odsłon bloga. Podsumowania, bardziej zaawansowane statystyki oraz wyciąganie wniosków właśnie przed nami.

Czy robicie też filmy/czy macie zamiar?

Czas pokaże. Do tej pory Edyta przygotowywała spontaniczne filmy pokazujące ćwiczenia, które wykonywała podczas treningu  i umieszczała je na Facebooku oraz na YouTube.
Wiemy oczywiście, że filmy przyciągają uwagę odbiorcy i mogą być dobrym źródłem pozyskiwania nowych odbiorców.

Czym Ty zajmujesz się na blogu? Czy macie jakiś podział ról?

Blog jest naszym wspólnym dzieckiem i wspólnie nad nim pracujemy. Podział ról powoli i w naturalny sposób się krystalizuje. Chcemy wykorzystywać swoje najmocniejsze strony i z tego powodu nie narzucałyśmy sobie ról już na starcie. Oprócz artykułów, które wszystkie trzy piszemy (każdy wpis na blogu ma oznaczoną autorkę), mnie naturalnie przypadła rola redaktora technicznego (formatowanie i redagowanie tekstów, obróbka zdjęć, dbanie o SEO wpisów, zasilanie i aktualizacja Kalendarza Imprez).

Wspólnie dbamy również o powiązane z blogiem kanały social media – wpisy na Facebooku, Instagramie, Google +. Na co dzień podejmujemy szereg działań, aby zainteresować ludzi naszym blogiem, stąd nasza intensywna obecność w mediach społecznościowych, które ułatwiają ludziom znalezienie bloga Zabiegane.com.

Czemu mają służyć wyzwania, o których jest mowa na blogu? Czy również je podejmujesz?

Wiemy, że czasami naprawdę ciężko znaleźć w sobie motywację do systematycznej aktywności fizycznej, a tylko taka daje dobre rezultaty dla naszego samopoczucia i zdrowia.
Z tego powodu organizujemy na blogu wyzwania, bo w grupie jest to łatwiejsze, przyjemniejsze i daje więcej satysfakcji. Nagrody od sponsorów są dodatkowym drobnym motywatorem.
W okresie wakacyjnym zachęcamy do podjęcia wyzwania biegowego „Letnie bieganie”, które oczywiście sama również podjęłam . W ciągu ostatnich 30 dni wybiegałam już prawie 100 km. Oczywiście okres urlopowy mi to ułatwił, ale zmotywowało mnie głównie podjęte „wyzwanie” i zaplanowane starty w biegach.

Czy wspólnie uprawiacie sport?

Połączyło nas bieganie. Na co dzień nie trenujemy razem, ale wszystkie trzy biegamy rekreacyjnie i wspólnie bierzemy udział w biegach zorganizowanych. Wzajemnie inspirujemy się, motywujemy i dzielimy swoimi sukcesami. W najbliższym czasie dwie z nas planują udział w Runmageddon Rekrut (bieg z przeszkodami), a już w pełnym składzie pobiegłyśmy w Półmaratonie Praskim w ostatni weekend sierpnia.

Imprezy biegowe i nie tylko biegowe, w których chciałybyśmy wziąć udział, zawsze umieszczamy na naszym blogu w sekcji Kalendarz Imprez.

Jednak bieganie to nie wszystko. To nasz wspólny mianownik, ale dodatkowo Edyta regularnie ćwiczy na siłowni a Justyna S. uprawia CrossFit a kiedy tylko może nurkuje. Ja natomiast rozpoczynam swoją przygodę z Kettlebells, do czego zmotywowały mnie m.in. dwa wpisy Justyny S. na ten temat na blogu Zabiegane.com

Wszystkie zbiegane kobiety pracujące i nie tylko, zapraszamy na nasz blog www.zabiegane.com, gdzie znajdziecie potężną dawkę pozytywnej energii i pasji.

Odwiedźcie nas koniecznie również na Facebooku: https://www.facebook.com/zabiegane oraz Instagram: https://www.instagram.com/zabiegane_com/, gdzie będziecie nas spotykać  niemal codziennie.

foto1

2bis