7 powodów, dla których biegam

Już nie mogę doczekać się wiosny! Więcej słońca, mniej smoga, więcej energii !! Biegowe wyzwania na ten sezon podjęte.

Będziecie o nich mogli poczytać na bieżąco na blogu, więc zapraszam!

A tymczasem poznajcie moje 7 powodów, dla których biegam.

 


Ludzie biegają z różnych powodów – bo taka jest akurat moda, bo chcą schudnąć, bo endorfiny, bo medale, lajki na FB…

Pewnie ilu biegaczy, tyle powodów do biegania.

Zastanawiałam się ostatnio dlaczego ja biegam? Ciężko czasem przyznać się przed samym sobą, jakie są prawdziwe powody. Było ciężko, ale się udało.

Justyna Grabowska Zabiegane.com

Poniżej moja lista 7 powodów, dla których biegam:


1. Odreagowanie stresu dnia codziennego. Ciągle gdzieś się spieszę: praca – dom, dom – praca, a po drodze szkoła córki, zakupy… znacie to na co dzień. Biegnąc jestem sama ze sobą, ze swoimi myślami. Nic nie muszę, nigdzie się nie spieszę, nikt mnie nie popędza. Bieganie daje mi wolność! To takie wyświechtane stwierdzenie, ale jakie prawdziwe.

Biegam, bo po prostu to lubię! Mimo, że czasem trudno się zmobilizować, żeby założyć strój biegowy, to gdy już mam buty na nogach, czuję że to będzie dobrze spędzony czas. Z drugiej strony nie robię niczego na siłę, nie mam rozpisanych planów treningowych, słucham swojego organizmu.

Staram się zachować równowagę i jeśli mam ochotę pobiegać a tego dnia moja córka ma np. gorszy dzień i chce się „poprzytulać” lub zwyczajnie spędzić czas z mamą, to nawet gdy mam już buty na nogach – rezygnuję. Rodzina jest dla mnie najważniejsza. Bieganie nie zakłóca mi tej hierarchii. Jednocześnie wiem, że zawsze mogę liczyć na ich zrozumienie i takie sytuacje, że rezygnuję z biegu są sporadyczne.

Czasem po prostu zwyczajnie mi się nie chce wychodzić i też daję sobie takie prawo. Zwłaszcza zdarza mi się to zimą, jestem ciepłolubna i zimno jest mnie w stanie skutecznie zniechęcić – a bieganie ma mi sprawiać przyjemność i mam zamiar biegać dopóki tak będzie.

Zabiegane.com

2. Odkrywam Warszawę na nowo. Biegam dla pięknych widoków i przyrody, którą mogę podziwiać. Widzę jak wraz ze zmieniającymi się porami roku, zmienia się moja codzienna trasa biegowa. Najwięcej kilometrów pokonuję po warszawskich chodnikach, ścieżkach rowerowych i dróżkach.

W weekendy udaje mi się wygospodarować czas w trakcie dnia, ale w tygodniu – najczęściej wieczorem lub zwyczajnie w nocy. Dzięki temu odkrywam miasto na nowo, a Warszawa jest piękna. Czasem uda się wyrwać poza miasto i pobiegać w otoczeniu bardziej zielonym, tak jak np. w te wakacje w Puszczy Augustowskiej. W takich okolicznościach przyrody nogi same się wyrywają, żeby pokonywać kolejne kilometry – przez dwa tygodnie wybiegałam prawie 70 km :), a to dla mnie jest naprawdę dużo.

Zabiegane.com

3. Bieganie to najmniej wymagająca planowania aktywność fizyczna. Na siłownię trzeba wykupić karnet, muszę jechać przez pół dzielnicy, a to zajmuje mój cenny czas, którego po prostu nie mam w nadmiarze.

Aby pobiegać wystarczy, że poczuję taką chęć i mam akurat chwilę. Ubieram się i wychodzę z domu. Oczywiście wymaga to zorganizowania się, szczególnie jest to trudne gdy ma się dzieci a partner pracuje na różne zmiany. Jednak to wszystko jest do ogarnięcia, wystarczy chcieć.

4. Biegam, bo w ten sposób pokazuję mojemu dziecku, że sport, aktywność fizyczna, ruch to coś naturalnego, że to zwykła codzienność. Samo gadanie: idź na plac zabaw, podwórko, pobiegaj, pojeździj na rowerze, hulajnodze nie jest tak przekonujące, jak codzienny żywy przykład rodzica uprawiającego sport lub po prostu spędzającego czas aktywnie. Jak to się mówi „czym skorupka za młodu nasiąknie…” i tak dalej.

Współczesna kultura nie ułatwia nam sprawy: telefony, tablety, komputery, no i telewizor powodują, że coraz trudniej jest wychować aktywnego i zdrowego młodego człowieka. Nadwaga, krzywe kręgosłupy, płaskostopie to codzienny widok na polskich ulicach i placach zabaw.

5. Biegam, bo chcę dłużej zachować sprawność fizyczną i zdrowie. Zaczęłam raczej późno, bo tuż przed 40 rokiem życia. Bieganie kojarzyło mi się wcześniej z aktywnością, która wymaga nie wiadomo jakiej sprawności fizycznej. Nie podejrzewałabym siebie, że po roku biegania będę w stanie przebiec 10 km.

Początki były trudne. Swój pierwszy kilometr zapamiętam do końca życia: brak oddechu i ostry ból w przełyku. Mało brakowało a zniechęciłabym się na dobre. Na szczęście miałam wokół siebie osoby biegające już od jakiegoś czasu i one podpowiedziały mi co robię źle i jak to zmienić. Warto zapytać kogoś doświadczonego, podzielić się swoimi obawami, bo może jest proste lekarstwo, które pozwoli nam się cieszyć z przebiegniętych kolejnych kilometrów.

6. Nie ukrywam, że powodem jest też chęć poprawy proporcji swojej sylwetki i zwyczajnie zgubienia kilku kilogramów. To przecież naturalne, ale na mojej liście powodów, ten znalazłby się chyba na ostatnim miejscu. Całe życie się odchudzałam 🙂 albo myślałam o tym, że powinnam (no trochę uogólniając), pewnie jak co druga kobieta, szczególnie po urodzeniu dziecka. Bieganie w połączeniu ze zdrową dietą pozwala łatwiej ten cel osiągnąć.

7. Endorfiny. Dopóki nie zaczęłam biegać, myślałam sobie, że to przereklamowany wymysł speców od marketingu. A jednak się myliłam i to jak bardzo! ENDORFINY istnieją, już teraz to wiem. Dają pozytywnego kopa, czuję wtedy, że żyję!

Jeśli jeszcze tego nie poczułaś to gwarantuję, że warto!!

A lajki na FB nie są powodem w moim przypadku, ale fajnie jest je dostawać 🙂


Poniżej kilka zdjęć z moich biegowych ścieżek:

Zabiegane.com
Tu najbardziej lubię biegać.

 

Zabiegane.com
Gdzieś w okolicach Wyśmierzyc

 

Zabiegana Justyna G. - warszawa nocą
Warszawa – widok z Mostu Świętokrzyskiego

 

Zabiegana Justyna Grabowska
Warszawa – widok z Mostu Świętokrzyskiego