O kobiecej, prastarej mądrości, czyli dlaczego odradza się duch czarownic

Autor: Magdalena Warych – Coach Spełnionego Życia

 

Kobiety od lat były uważane za niebezpieczne. Uprawiały białą i czarną magię – a przynajmniej tak twierdzili niektórzy. I były czarownicami. Kiedyś też było zdecydowanie łatwiej je „zidentyfikować”, gdyż instytucje takie jak Święta Inkwizycja lub inne – pilnujące „boskiego porządku” – brały je na przesłuchania (przy których przesłuchania Służb Specjalnych mogłyby się wydawać dziecinną igraszką). Po serii tortur każda przyznawała się do wszystkiego. Bo to jednak łatwiejsze rozwiązanie, niż powydłubywane oczy, czy nogi i ręce powyrywane ze stawów, albo przypalane ogniem.

Dzisiaj teoretycznie możemy wszystko.
Zabezpieczać się kiedy nie chcemy mieć dzieci (przynajmniej na razie, bo być może niedługo rząd wprowadzi nam aptekarską klauzulę sumienia i będzie regulował poczęciami metodami używanymi w Konopielce).

Możemy mieć setki partnerów, tylko… nie powinnyśmy o tym głośno mówić, bo mężczyzna mający liczne partnerki seksualne jest ogierem, a kobieta dziwką.

Możemy być singielkami i wyjeżdżać na każdy weekend w dzikie zakątki kraju…

Ale według niektórych, jeśli naprawdę chcemy być szczęśliwe, winnyśmy urodzić dziecko i biec w najlepszej kiecce w niedzielę do kościoła – bo jak wiadomo boga ma się w kościele, a nie w sercu.

Obecnie w kobietach odradza się duch czarownic.

Zaczynamy zbierać zioła, stosować dziwne mikstury i spotykać się w kręgach. Bo kobiety potrzebują czasem przebywania wyłącznie wśród innych kobiet, dzielenia się historiami, doświadczeniami oraz prawdami, które są przekazywanie z pokolenia na pokolenie.

Mamy dość etykiet, porównań, osądów i zniewolenia – czy to w formie toksycznej relacji, czy nakazów polityków. Teraz czas wracać do wewnętrznej Mądrości. Do Mądrości, którą każda z nas posiada, jest naszą siłą, a o której wiele z nas zapomniało. Szukamy na zewnątrz, chociaż tak naprawdę wszystko to co ważne, mamy w sobie. To tylko kwestia ponownego połączenia się naszego ciała z naszą prastarą Duszą.

Ta Mądrość prowadzi nas w głąb siebie, w bycie uważną na to co dzieje się wokół, ale przede wszystkim – na byciu uważną na nasze wewnętrzne pragnienia.

Każda z nas jest w pewnym sensie czarownicą, która intuicyjnie wie, co jej służy, a co nie. Która ma podskórną, podświadomą wiedzę. To jest wiedza Kobiet Mocy – wolnych, świadomych, dokonujących właściwych wyborów, prowadzących do szczęścia i dających głębokie poczucie sensu istnienia.

A Ty?
Jaką kobietą jesteś?
Czy pozwalasz sobie na bycie czarownicą – bycie Kobietą Mocy, kierującą się mądrością serca?
Czy masz odwagę by żyć tak, jak tego pragniesz?
Kobieta Mocy nigdy nie rani innych, ale też zawsze dba o siebie.