Może domowa pizza?

Czy Was też czasem nachodzi ochota na jakieś żarełko, które niekoniecznie należy do mega zdrowych? Ależ pytanie. Na pewno! A może by tak zjeść domową pizzę? Tylko, że jak się chce już i teraz, to proces przygotowywania i wyrabiania ciasta, może albo tak nas zniechęcić do robienia pizzy, że stracimy apetyt lub wręcz przeciwnie – jak już się doczekamy naszych „delicji”, to z zjemy dwa kawałki za dużo i jeszcze poprosimy o dokładkę 😮

Cóż, znalazłam złoty środek. Moja pizza jest mega szybka, myślę że ciut mniej kaloryczna i na pewno nie smakuje gorzej od takiej, którą przygotowuje się na drożdżowym cieście 🙂
Przechodzę więc do sedna.
Jajko, dwie łyżki mleka bez laktozy, dwie łyżki płatków owsianych i 3-4 łyżki mąki kukurydzianej i mieszamy łyżką w misce. Ciasto ma mieć dość zwartą konsystencję.
Wrzucamy je na rozgrzaną patelnię, popsikaną np. olejem w sprayu (np. takim <TU>)

 

 

Rozgniatamy łyżką na kulistą formę (jak pisałam, ciasto powinno być dość ścisłe) i smażymy z obu stron. W międzyczasie rozgrzewany piekarnik. Na papierze do pieczenia rozkładamy nasze pizzowe placuszki. Ja zrobiłam trzy, tylko pamiętajcie, że przepis, który powyżej podałam, służy do zrobienia jednego placka. Na wierzch układamy ulubione składniki (u mnie kindziuk, oliwki, cebula, pieczarki i ser).

 

 

Wkładamy do piekarnika, żeby się trochę przypiekły, a ser pięknie rozpuścił i… ZAJADAMY 🙂

 

Smacznego!