Wielka Ursynowska prawie jak Wielka Pardubicka ;-)

W ostatnią niedzielę wzięłam udział w dość nietypowym biegu, ponieważ biegłam wraz z 400. uczestnikami po torze wyścigów konnych Służewiec.

Od Wielkiej Pardubickiej 😉 różnił go:
* dystans – 5 000 metrów (Pardubicka – 6900 metrów),
* uczestnicy – biegali sami ludzie, bez koni ;-),
* no i przeszkód skomplikowanych nie było. No poza kilkoma kałużami i tym, że biegliśmy po trawie, która wcale nie była skoszona na króciutko.Bardzo fajna impreza, kameralna, na totalnym luzie. Do tego była cudowna pogoda, która umożliwiała odpoczynek po biegu w wygodnych leżaczkach.

Uwielbiam takie lightowe „zawody” biegowe. Szkoda tylko, że nie udało mi się spotkać z dwiema koleżankami blogerkami (Szpinakowe Fit i Fit Fitfighterka). Szczerze to nie wiem, jak mi się to udało, a raczej nie udało 🙁 , bo naprawdę nie było tak dużo ludzi. Może następnym razem będę miała więcej szczęścia.

Polecam takie imprezy.