Jaka dieta przyniesie upragniony efekt?

Wraz z nadejściem ciepłych dni, widać zmasowany atak ludzi na kluby fitness, bieganie czy inne aktywności sportowe. Zaczynamy też przyglądać się temu co mamy na talerzu, próbując tak zmodyfikować dietę, żeby dała nam szczupłą sylwetkę, siłę i nie pozbawiła nas wypracowanych już mięśni. Wiele osób szuka diet cud, które obiecują, że w dwa tygodnie schudniemy 10 kg a od magicznej pigułki będziemy mieć tyłek miss świata, czy inne tego typu bzdury.

Ale przecież nie od dziś wiadomo, że aby dobrze wyglądać, należy dbać o siebie po pierwsze systematycznie, po drugie rzetelnie a po trzecie przez dłuższy czas (i nie są to dwa tygodnie 😉 ). Dziś znalazłam ciekawy artykuł dotyczący zapotrzebowania energetycznego ludzi, wraz z upływającym wiekiem. Co prawda opisują tutaj biegaczy w średnim i starszym wieku, nie mniej jednak ciekawa jest formuła Resting Energy Expenditure (REE) do oszacowania prawidłowej ilości kalorii (można sprawdzić ile musimy dziennie spożywać kalorii i nie koniecznie musimy być biegaczem 🙂 )

 

      REE (kobieta) = 10 · waga (kg) + 6,25 · wzrost (cm) – 5 · wiek (lata) – 161 [kcal]
      REE (mężczyzna) = 10 · waga (kg) + 6,25 · wzrost(cm) – 5 · wiek (lata) + 5 [kcal]
Jeśli jesteśmy osobą, która biega lub ćwiczy i ma siedzącą pracę, wynik należy pomnożyć przez 1,6 i dodać do niego 0,3 za każde 30-60 minut biegu lub innego treningu.
Policzę na moim przykładzie :
REE (Edyta) = 10 · 63kg + 6,25 · 170cm – 5 · 37lat – 161 [kcal] = 1346,50 kalorii (metabolizm spoczynkowy)
Dzień treningowy: 1346,50  · 1,9 (o ile trening trwa tylko godzinkę) = 2559 kalorii
 
Jak widać w dniu treningowym potrzebuję dostarczyć organizmowi około 2600 kalorii.
Znaczenie ma również źródło dostarczanych kalorii oraz dobrze zbilansowane i rozłożone w czasie posiłki.
Moje menu w ciągu tygodnia wygląda ostatnio mniej więcej tak. Na śniadanie zjadam pół omleta owsianego (około 350 kalorii), na drugie – jabłko lub banan (około 150 kalorii), na lunch – kaszę lub ciemny makaron z mięsem i z warzywami (500 kalorii), na kolację sałatkę (300 kalorii) i koktajl białkowy, czasem z dodatkiem truskawek (300 kalorii).
Kurcze coś za mało tych kalorii w dniu treningowym :-o.
Ale że jestem podczas redukowania tkanki tłuszczowej, to niech tak na razie zostanie 🙂